Zapis rozmów w kabinie załogi podczas lotu nr 5055 w dniu 9 maja 1987 Początek nagrania na rejestratorze MARS (tzw. czarna skrzynka)
10:31:35
·
- 5055, wchodźcie na trzysta dziesięć i błyskawicznie sto siedemdziesiąt przecięcie.
- 5055 zgłosimy. Do trzysta dziesięć wchodzimy.
- Błyskawicznie. Błyskawica to ma być.
10:32:10
- LOT 5055, przecinamy poziom sto siedemdziesiąt w górę do trzysta dziesięć.
- OK i dalszy nabór swobodny.
- Dziękuję.
- Bogdan! Załóż słuchawki. Poczekaj, ja muszę na sekundę do toalety, bo kurka, z moim pęcherzem...
- Co mamy im powiedzieć?
- U nas nie robi się chłodno czasem?
- Darłowo będzie?
- Trzynaście, czternaście, pięćdziesiąt.
- O której Darłowo mówisz?
- Za piętnaście minut.
- No tak, więc...
10:40:10
- Warszawa. Radar. LOT 5055, przeszliśmy Grudziądz o trzydzieści dziewięć. Przecinamy poziom dwa-sześć-pięć w górę do trzysta dziesięć i Darłowo przewidujemy o pięćdziesiąt trzy.
- OK. Dziękuję. Trzysta dziesięć zgłoście i sqouk sześć-jeden, sześć-jeden.
- OK. Trzysta dziesięć zgłosimy. Squok sześć-jeden, sześć-jeden. Dziękuję.
10:41:28
· Akustyczny sygnał przerywany, sygnalizujący wyłączenie się autopilota.
10:41:30
- Ej! Hermetyzacja!
10:41:32
· Akustyczny sygnał dzwonka, sygnalizujący rozhermetyzowanie się kabiny.
10:41:34
- Czy pożar? Co jest?
10:41:35
- Pewnie pożar.
10:41:37
- Silnik? Wyłączyć!
10:41:39
- ... wyłączyć. Ten pierwszy płonie!
10:41:42
- ...pożar...
10:41:44
- ...wszystkim mały.
10:41:45
- Warszawa?
10:41:46
- Wszystkim mały. Rozhermetyzowanie.
10:41:48
- Dwa silniki poszły!
10:41:49
· Akustyczny sygnał ciągły, sygnalizujący pożar silnika.
10:41:50
- Dwa silniki poszły!
10:41:50
- Wyłączyć...
10:41:50
- Zawracamy! Pożar!
10:41:55
- Niebezpieczeństwo!!! Warszawa radar lot! Warszawa radar!
10:41:58
- Co jest? Ej!
10:41:59
- Dwa silniki poszły!
10:42:00
- Opuszczamy w niebezpieczeństwie!!!
10:42:00 Ej?! Silniki!
10:42:05
- Nie mamy sterów.
- Podajcie swój call sign.
10:42:10
- Dwa silniki oberwało! Dwa silniki obcięło!
- Czy to zderzenie?
10:42:20
- Nie wiemy, co się stało. Dwa silniki obcięło. Opuszczamy się.
- LOT 5055. Zrozumiałem.
- Nie mamy...
10:42:20
- Czekaj! Czekaj, bo ster nie działa!
10:43:15
- Słyszysz mnie?
- Słyszę.
10:43:20
- Ale nie możemy!
- Musimy na razie wziąć...
- Ale trzeba...
- Trza coś zrobić!
- Powiedziałeś, że zawracamy?
10:43:40
- Czy zawracamy?
- Co?
10:43:45
- Tak. Awaria. Podwozie w dół!
- Trzeba wyłączyć... Trzeba wyłączyć.
- Dobra. Wyłącz i koniec!
10:44:00
- Następny! Następny ma awarię.
- ...tak, jest.
- Awaria...
- No mówiłem, bo wiesz.
10:44:10
- Dobrze to!
- Stop! Stop!
- Wiem to dobrze, że jest...
10:44:20
- Warszawa. Radar. Jeszcze raz 55. Pierwszy i drugi silnik wyłączony. Mamy awarię i schodzimy. Kręcimy w prawo.
- 5055. Zrozumiałem. Obserwuję skręt. Co dalej zamierzacie robić?
10:44:20
- Zaraz przejdziemy na awaryjną szynę.
10:44:36
- No, wracamy do Warszawy.
- Zawracamy.
- OK. Czy zamierzacie wracać do Warszawy? Jaka wysokość?
10:44:40
- Zlewamy paliwo.
- ...awaryjny mówi.
- My mamy z paliwem...
10:44:46
- Będziemy zlewać paliwo. Wracamy do Warszawy. Schodzimy. Pięć tysięcy czterysta metrów mamy. Schodzimy do czterech tysięcy.
- Zrozumiałem. Czy w tym miejscu będziecie zrzucać?
10:44:56
- Po wyprowadzeniu ze skrętu będziemy zrzucać paliwo!
- Zrozumiałem.
10:45:00
- Mieliśmy pożar. Pożar ugaszony i kręcimy w prawo.
- Proszę?
10:45:08
- No i proszę podać rejon do zlewania paliwa.
- Zrozumiałem 5055.
10:45:10
- Awaryjnie zlewamy paliwo...
10:45:15
- Rozpoczynamy zrzut paliwa.
- Zrozumiałem...
10:45:28
- Jaką mamy wysokość?
- ...do ...metrów.
10:46:4
- Co to pożar był? Tak?
- ...pożar.
10:46:47
- LOT 5055. Warszawa.
- Słuchamy!
- 5055, wysokość utrzymujecie
- Tak?
- Cztery tysiące mamy.
10:46:58
- Tak. Cztery tysiące.
- Trzy osiemset.
- OK.
- Dziewczyny poproś.
- Gdzie był ten pożar?
- Nie w kadłubie, a w kabinie, idziemy zobaczyć.
- Naprawdę nie dociągniemy do Warszawy.
- Ale ich tam nie ma!
10:47:03
- Niech, ale zgadzamy się, by do Warszawy...
- Lądujemy w Rębiechowie.
- Tak, niech powiadomi Okęcie.
10:47:10
- Lecimy do Warszawy. 5055.
- 5055 przyjąłem. Dziękuję.
10:47:22
- Wyłącz dzwonek.
10:47:25
- Niech pan będzie uprzejmy podać stan do koordynacji i VER-y.
- Już wszystko podane.
- Serdeczne dzięki.
- To jest na maksymalnym.
10:47:32
- Nie, tak, daj nominalną.
- Do tysiąca pięćset metrów...
- Tysiąc pięćset!
- To możesz trzymać sto czterdzieści. On nas skieruje.
10:47:54
- Ale tam coś ze sterami jest! Wiesz?
- Tak, myśmy się z czymś zderzyli!
- No. Coś ze sterami jest?!
10:48:03
- Bo stery mi nie działały. Trymer działa.
- Ze sterami.
10:48:00
- Trzeci też jest wyłączony.
- Wyłączony.
10:48:08
- Czwarty nie ma obciążenia. Nie pokazuje. Jeden, tylko jeden pokazuje.
- Bo stery, rozumiesz, wziąłem na siebie, a on na nie reagował.
10:48:16
- Panowie! Na jednym generatorze lecimy!
- Co mówisz?
- Na jednym generatorze jesteśmy! Trzeba zbędne bebechy powywalać teraz.
- To już ja wyłączam zbędne bebechy...
10:48:36
- Stery nie działają.
- No wiem o tym.
10:48:40
- Nie, nie, nie,nie. No to zlej to wszystko. Zlewaj.
10:48:46
- Paliwo zlane? Nie, jeszcze!
10:48:48
- Schodzimy niżej. Powiedz, że schodzimy niżej bo nie utrzymujemy, nie utrzymujemy prędkości i schodzimy niżej.
- W ogóle?
10:49:00
- A kolejność wziąłeś?
- Ej! Te! Pomału, pomału nie denerwuj się.
- Powiedz, niech nas na Modlin skierują i to szybko.
10:49:10
- Ster nam nie działa.
- Ster wysokości nie działa? Zameldować?!
- Powiedz!
- Ster ci nie działa, czy...
- Ster wysokości!
- Nie...
- W ster wysokości coś musiało uderzyć. To było uderzenie jak...
10:49:19
- Tak! Uderzenie takie, jak cholera.
- Ale świeci się, to dlaczego nie zlewa!
10:49:26
- LOT 5055.
- Słuchamy.
- To były które silniki? Pierwszy i drugi?
- Pierwszy i drugi, ale mamy kłopoty ze sterowaniem bez steru wysokości.
- Rozumiem. Na razie utrzymujecie wysokość?
- Nie!!!
10:49:40
- Niżej schodzimy, bo tylko trymerem utrzymujemy wysokość.
- Rozumiem. A ilu pasażerów na pokładzie?
- ...silnik... pierwszy, drugi silnik.
- Sto siedemdziesiąt jeden plus infant.
- Rozumiem.
- ...do Warszawy.
- ...trzeba popatrzeć...
10:50:05
- Do Warszawy jest sto osiem? Do Warszawy jest sto osiem?
- Tak? Do najbliższego...
10:50:11
- Może Modlin po drodze!
- No nie ma innego, nie ma.
- Nie ma innego.
- Modlin jest po drodze.
- Zlewa się?
10:50:18
- Modlin po drodze może, nie?
- No to jest...
- Chyba...
- Zamawiamy Modlin?
- Tak. Tak.
- Co mówisz?
- Na Modlin są dane?
10:50:30
- Jaki jest pas w Modlinie?
- Długi!
- Długi! Płaski idealnie!
- Krótki! Jaki długi!
- Można by było, można by było na Modlin.
- Lepiej byłoby, gdyby można było na długim.
- Ale nie można utrzymać wysokości?
- To tym bardziej Modlin...
- Czekaj, może, może...
10:50:40
- Aktualnie poziom sto dziesięć. 55.
- Zrozumiałem, sto dziesięć. I możecie utrzymywać wysokość?
10:50:50
- No nie bardzo, nie bardzo.
- Rozumiem.
10:50:56
- Nie możemy zlewać paliwa, pozacinało się coś!
- Raczej trudno...
10:51:04
- Nie możemy zlewać paliwa. Kran nam się zaciął. Też nie schodzi paliwo.
- Rozumiem.
10:51:21
- A tamto nie?
- Wszystkie!
10:51:31
- Tego nie wyłączaj, nic!
- Czekaj, może coś zrobię.
- Czekaj, czekaj, czekaj. Pomału, no! Tylko nie szarp!
- Przygotowania do Modlina i cześć! Nie?
- No można by było, można by było siadać w Modlinie, no.
10:51:41
- Spytaj, do Modlina jak daleko i czy może nas skierować.
- Co?
- Spytaj, czy może nas skierować na Modlin.
- Tu Wisłę przecież widać...
- To co mi to da?
- ...z prądem.
- Nie szarp!!!
10:51:47
- 50. Warszawa. Radar. 55. Czy może nas pan skierować na Modlin? Bo wysokość nam ciągle spada, jest coraz niżej.
- Chwilę! Będę załatwiał. Moment.
- Dziękuję
- Coś jest z prądem.
- Ale trymer działa, tak?
10:52:03
- Szyny! Szyny nie działają! Nie, nie działa szyna!
- Trymer działa. Jakby trymer nie działał, to by był koniec!
- Tylko spokojnie, panowie. No nic się nie da...
- Rysiu! Nie zlejesz paliwa?
10:52:12
- Szyna nie działa i nie zleję, nie ma prądu.
- Nie zlejesz! Nie ma co. Szyna nie działa jedna! Wyładowało bezpieczniki!
- To trzeba... jedną szynę.
10:52:21
- Ale zlewa się trochę, czy nic?
- Nic się nie zlewa. Nic się nie zlewa, nie działa...
- 10:52:30
- No i klap nie będzie?
- ...klapy są ...
- Jeszcze u mnie wszystko powyłączać, co niepotrzebne.
- 10:52:39
- Czekaj, ja to też wyłączę. To wszystko?
- Tak! Wyłącz!
- Kierują nas na Modlin? Aktualnie?
10:52:48
- Radar wyłącz. Niepotrzebny!
- Wiem, wiem, widzę.
10:52:54
- Czy możecie nas skierować na Modlin?
- Czekamy na decyzję wojska! Sekundkę!
10:53:03
- Włączyć? Tak?
10:53:14
- Trzymaj wysokość. Trzy tysiące.
- Co trzymaj, jak nie można. Przecież prędkość spada, czego chcesz?
- Ale stabilizator, kurka wodna, jest?
- Stabilizatora nie ma co...
10:53:26
- Halo, Warszawa?!
- ...szybko ...tym bardziej szybko do...
10:53:33
- No niech pan coś zrobi, bo przecież jesteśmy w sytuacji naprawdę przymusowej, no! Maksymalnie szybko musimy siadać.
- 5055, będzie wszystko załatwione i już w tej chwili jeszcze tam z wojskiem dogadują.
10:53:48
- Szybko!
- Niech nas skieruje na Modlin!
- Eksplozja na silniku!
10:53:53
- 5055 będziecie siadać na Modlinie. Jak was tylko zbliżanie zobaczy, będzie was podprowadzać.
- Awaryjnie siadać i kurka!
- Co?
- OK.
- Eksplozja była na silniku!
- Prawdopodobnie jest dziura w kadłubie...
- ...eksplozja na tym.
- ...ale iskry z tyłu samolotu...
- Eksplozja na silniku!
- Dobra! Ale o Jezu?!
- Na drugą stronę...
- Kierunek niech nam da!
- Szybko!
- Co jest?
10:54:05
- I macie zgodę na Modlin.
- OK. Na Modlin.
- Gdzie jest Modlin?
- Beacon niech nam da. Beacon niech pracuje!
- Beacon!
10:54:14
- I niech pan nam poda beacon w Modlinie.
- Moment.
- Nie wiem, czy nam podwozie wyjdzie.
- Podwozie, to awaryjnie wypuszczasz podwozie.
10:54:24
- Beacon powinien nam podać!
- Niech nam beacon tutaj poda.
- Beacon...
10:54:30
- W Modlinie na was czekają. Za moment podam beacon.
- OK. Dziękuję.
- Beacon!
- Widzisz?
- Co mówisz?
- Wiem, wiem.
- Czterysta. Będzie coś z tego?
10:54:42
- A nas pan jest z radarem, to niech nas pan skieruje tam w stronę Modlina.
- Nie wiem, gdzie to było.
- Na razie kurs TMN trzymajcie.
- Na co?
- OK. TMN.
10:54:54
- Z tym, że cały czas schodzimy z wysokości. Dlatego, że nie jesteśmy w stanie z tym ciężarem utrzymać tamtej na dwóch silnikach.
- Rozumiem.
- TMN jest na pierwszym radiokompasie. Na pierwszym radiokompasie będzie.
10:55:07
- Panie kapitanie, czy wy dacie informację dla pasażerów?
- Że co?
- Czekaj.
- Dziewczyny się pytają.
- ...co zrobimy, jak nam radio wysiądzie?
- ...radio wysiądzie?
10:55:17
- Wszystko, wszystko będzie w zależności od sytuacji.
- Oczywiście.
- No, ale z wiatrem nie będziemy siadać. Jak jest silny wiatr...
- Co jest? Tył?
- Trzeba się odchylić będzie w lewo.
- Nie, no na jedynce to jest beacon.
10:55:32
- 5055 i w kierunku na TMN utrzymujecie kurs.
- Musisz tera trzymać się, bo...
- Utrzymujemy, utrzymujemy...
- Rozumiem, że szybkość spadnie...
- Bo to jest od TMN-u z lewej strony, leciutko na wschód.
10:55:45
- OK. Dziękuję.
- Nie więcej, jak pięćset.
- Trzeba by tu wyłączyć, bo trzeba wypuścić podwozie.
- Co?
- Być może.
10:56:04
- Trzeba coś wyłączyć.
- Ten generator to będzie chodził.
- A od czego teraz pokazuje?
- Ten generator pokazuje!
- Obciążenie.
10:56:12
- Ten generator, co... nic nie pokazuje!
- Tak! Później to będzie dobre, ale...
- Później to będzie dobra.
10:56:17
- Obciążenia nie ma.
- Obciążenia nie ma.
- Tu nie ma prędkości też tak samo...
- Za mała prędkość.
10:56:22
- LOT 5055, straciłem kontakt radiowy z wami.
- No mamy...
- Ile jeszcze?
- ...Dwa tysiące sześćset metrów.
- Rozumiem, ale straciłem w tej chwili kontakt z wami.
10:56:38
- Siedemdziesiąt dwie mile do Piaseczna mamy stąd.
- Pięćdziesiąt dwie mile. Przyjąłem.
- Siedemdziesiąt jeden mil do Piaseczna. Na kierunku...
- Siedemdziesiąt jeden, siedemdziesiąt jeden, siedemdziesiąt jeden mil do Piaseczna.
- Rozumiem.
- Na kierunku trzysta dwadzieścia.
10:56:51
- Kierunek mamy trzysta dwadzieścia.
- Na kierunku trzysta dwadzieścia.
- Jakie trzysta? Sto. Sto dwadzieścia!
- Beacon nie pracuje!
- Aha!
10:57:04
- Sto dwadzieścia kurs.
- Co?...
- Wysokość?!
10:57:11
- My nie mamy sterów, ty wiesz o tym?
- Wysokość!
- Tak.
- ...wysokość?
- Nie... mamy.
10:57:20
- Ty tam Rysiek miałeś to awaryjne, pamiętasz?
- Gdzie? Do czego?
- Tę awarię.
- Nie, nie.
- ...możemy..., jak w Nowym Jorku.
- Niestety.
- Gdzie jest od tego...
- To by były dwa, niecałe dwa...
10:57:30
- 5055?
- Modlin...
- Tak, słuchamy, 55.
- Dalsza częstotliwość trzysta dziesięć Alfa Tango. Alfa Tango trzysta dziesięć.
- Dziękuję bardzo.
10:57:43
- E, poczekaj. Leszek, słyszałeś, trzysta...
- Czterdzieści Alfa, bliższa Alfa, bliższa sześćset czterdzieści Alfa.
- Czterysta cztery, sześćset czterdzieści przez trzysta dziesięć dalsza i sześćset czterdzieści bliższa.
- Tak.
- Ile?
- Sześćset czterdzieści on tam... powiedział.
- Dziękuję, dziękuję. Sześćset czterdzieści Alfa.
- Trzysta dziesięć i sześćset.
- Kierunek pasa dwa-sześć-dwa. Dwa-sześć-dwa kierunek pasa.
- Dwa-sześć-dwa. Dziękuję.
- Na drugim radiokompasie masz Modlin!
10:58:03
- Nie mam z wami kontaktu radarowego. Przejdźcie w tej chwili na zbliżanie sto dwadzieścia osiem coma osiem.
- Na drugim radiokompasie masz Modlin!
- Dziękuję. Przechodzimy na sto dwadzieścia osiem coma osiem. Dziękuję.
10:58:17
- Zbliżanie. Dzień dobry. Jeszcze ponownie 5055.
- 5055. Kłaniam się. Widzę panów dwadzieścia cztery kilometry przed TMN-em. Słucham.
- Aktualnie wysokość osiemdziesiąt pięć, ciągle opadamy. Nie możemy utrzymać wysokości i na Modlin kierujemy.
10:58:32
- Zrozumiałem. Proszę kontynuować na tym kursie, schodzić do sześciuset pięćdziesięciu metrów. Ciśnienie na Okęciu jest na razie siedem-cztery-dziewięć. Pas w Modlinie ma trzy tysiące pięćdziesiąt metrów. Będziecie lądowali na kierunku dwa-sześć-dwa. Na razie proszę schodzić do sześciuset pięćdziesięciu metrów.
- Będziemy próbować.
10:58:50
- OK, do sześćset pięćdziesiąt metrów, kierunek w Modlinie dwa-sześć-dwa. To niech pan nas skieruje tam.
- A on nie może, bo nieczynne.
- Spróbuję panów wprowadzić. Nie wiem na razie, gdzie tam jest próg pasa. Po prostu musimy to ustalić, jaki tam jest kierunek wiatru, jakie tam ciśnienie. Na razie nie ma żadnych danych. Wiem tylko, że długość pasa wynosi trzy tysiące pięćdziesiąt metrów.
- Co?
- Okay. Dziękuję bardzo i za to.
10:59:12
- Ale z wiatrem nie możemy siadać! Człowieku, no?!
- ...nie uszkodzić!
- ...paliwa.
- ...w drugą stronę...
- No przecież myślę, no.
- Tak...
- Chodzi o paliwo, o ten o silniki, bo są porozrywane i trzeba je zrobić.
- ...nie ma ich tam.
- ...nie wiem.
10:59:20
- Leszek! Sześćset dziesięć dalsza?
- Tak!
- Czterysta cztery, sześćset czterdzieści przez trzysta dziesięć dalsza i sześćset czterdzieści bliższa.
- Tak.
10:59:28
- ...awaryjnie.
- Co?
10:59:40
- Awaryjnego podwozia...
- Posłuchaj...
- ...ty słuchaj, o stój tu tak, bo ja tutaj będę musiał zobaczyć, żeby nie...
- Nie lepiej by było do Warszawy lecieć?
- Tu siadamy?
- ...prowadzić do Modlina.
10:59:58
- Lecimy na drugi radiokompas!
- Nie lepiej w Warszawie?
- Lepiej by było w Warszawie, bo tam jest...
- Bo tam chyba, wiesz, obstawa lepsza.
- Ja wiem, ale...
- Prawdopodobnie, że lepiej jest w Warszawie.
11:00:11
- Sto dwadzieścia stopni...
- Ja bym leciał do Warszawy.
- Ja też bym leciał do Warszawy.
- Schodź pomału. Ja mu powiem, że do Warszawy lecimy.
- Tak, spróbujemy.
- Tak, bo to nam nic specjalnie nie da.
11:00:23
- Zbliżenie 5055. Decyzję podejmujemy, lecimy do Warszawy. W Warszawie lepsza będzie obstawa dla nas.
- Zrozumiałem. Kurs proszę na Piaseczno.
- Kurs na Piaseczno.
- Kurs na Piaseczno.
- Piaseczno gdzie jest?
- Dziękuję. Chyba że chcecie prosto z trasy na jeden-jeden.
- Na drugim VOR-ze.
- Z prostej?
11:00:40
- Nie. Za duży wiatr będzie.
- Sto trzydzieści pięć kontynuujemy.
- Zrozumiałem. W takim razie mogę podprowadzić na jeden-pięć, no i trzy-trzy zostaje.
- Wiatr ma ile...
- Jaka jest siła wiatru?
11:00:52
- Jaka siła wiatru i kierunek?
- Trzysta dwadzieścia stopni, dwadzieścia dwa kilometry na godzinę.
- Wolę na trzy-trzy.
- Trzy-trzy
- Trzy-trzy. Tak?
11:01:01
- Tak. Zgadza się.
- Będzie trzy-trzy, kontynuujcie do sześćset pięćdziesięciu metrów.
- OK. Kontynuujemy do sześćset pięćdziesiąt.
- ...tak, tak my pomału tak schodzimy. Tylko osiemset na razie mamy.
- Tam nic pod wami nie ma.
11:01:15
- Dziękuję. Z tym, że jest możliwość, że będziemy siadali na gruncie, bo mamy w ogóle z wszystkim tutaj kłopoty i z elektrycznością, i w ogóle wszystkim tak. Jak nam nie wyjdzie podwozie, kadłub jest uszkodzony jak nie wyjdzie podwozie i ten, jak się nazywa, klapy, no to trzeba będzie siadać na gruncie.
- Przyjąłem. Zbliżanie.
11:01:38
- I jeszcze dla informacji, nie mamy sterowania sterem wysokości.
- Zrozumiałem.
- ...teraz...
11:01:55
- Aha, dziewczyny niech powiedzą, że...
- Tak, dziewczyny, niech one przyjdą. Tak.
- Zawołać dziewczyny.
- Gdzie Piaseczno jest? Na którym VOR-ze?
- Na drugim!
- ...siadać na swoich miejscach...
11:02:15
- ...czterystu metrach...
- Kurs sto trzydzieści.
- I na czterystu metrach cały samolot rozhermetyzujemy.
- ...tak.
11:02:22
- Słucham, panie kapitanie?
- Na, będziemy przygotowani, przygotowani wszyscy do awaryjnego...
- Opuszczenia.
- Panie kapitanie, opuszczenia pokładu.
- Opuszczenia. Wszystkie czynności, tak jak powinno być, a wy wszędzie tam, gdzie powinniście być.
- Jest pani kierowniczka, panie kapitanie.
- Dobrze, ale przypomnimy awaryjne wyjścia.
- Wszystko jest, nie wiadomo.
- Nikt nie wie.
11:02:43
- Nie denerwuj się! Nie denerwuj się, Marysiu! Wszystko będzie w porządku!
- ...tylko pokazuje mi...
- Co?
- ...pokazywać.
- Uważaj, uważaj, bo...
11:02:57
- Uważaj na prąd.
- Uważaj na prąd.
- Coś się dzieje?
- Dzieje się coś?
- Coś się dzieje z prądem.
- No dzieje się. To widać, że się dzieje przez cały czas.
11:03:18
- Z prądem coś się dzieje.
- ...daj...
- Spokojnie, trza coś zrobić.
- Przetwornice nie chodzą.
11:03:33
- Nieczynna przetwornica jest.
- Schodzimy pomału, dobrze?
- Nie widzę tam na tym...
11:03:43
- Wisła!
- O Wisłę masz!
- Jeszcze mamy jakieś trzydzieści pięć mil.
- Do Warszawy jest gdzieś trzydzieści pięć mil.
11:04:00
- VOR-y działają. Radiokompas nie!
- Trzydzieści pięć ton paliwa mamy.
- Ile?
- Trzydzieści pięć ton paliwa. Znów się włączył prąd.
- No to dobrze.
- Dobrze.
- No nie może też ten.
11:04:12
- Paliwo idzie teraz.
- Ja to widzę. Czuję po trymerze, wiesz.
- ...ja ci powiem...
- ...trymera...
- Nie, nie.
- Niech on nadaje.
- Jakie...
- Co jakie...?
14:04:16
- 5055. Zmienił się wiatr. Wynosi w tej chwili dwieście dziewięćdziesiąt stopni. Dwadzieścia dziewięć kilometrów na godzinę. *Przepraszam, dwadzieścia dwa kilometry na godzinę.
- trzy-trzy, trzy-trzy.
11:04:25
- Nie, trzy-trzy, już decydujemy...
- OK. Będzie trzy-trzy, tylko podaję, że się zmienił wiatr. A reszta jest bez zmian. Ciśnienie siedem-cztery-dziewięć i CAVOK.
- Dziękuję.
11:04:33
- Minęliśmy Wisłę już.
- Tak. Potwierdzam. Cały czas obserwuję. 55 do dołu.
- Tylko stabilizatora, cholera nie mamy.
- Zgadza się.
Zrzut paliwa się uda, nie?
11:04:53
- Więcej nie będziemy schodzić, bo tam trzęsie, wiesz. No na razie, na razie tyle. Trzymaj prędkość.
- Też ta prędkość będzie...
- Tak, tak, tak.
- Paliwo nam nie schodzi.
- ...jak w Warszawie.
- Dawaj skrót. Warszawa.
- Tutaj jest Warszawa.
11:05:15
- Do 5055 z wieży mam pytanie o ilość pasażerów, o ile, o ilość paliwa?
- Pasażerów jest stu siedemdziesięciu i jeden plus infant, a paliwa...
- Prawie trzydzieści dwie tony.
11:05:28
- Trzydzieści dwie tony w tej chwili mamy. Resztę zlało się.
- Trzydzieści dwie tony, sto siedemdziesiąt jeden plus infant.
- No daj... Nie możesz?
- Nie mogę na razie.
- Nie.
- Nie, no to pół...
- Nogami nie szarp.
- Ja nic nie robię, no!
- Na trzy-trzy.
- Ciekawe, czy stabilizator działa?
- No a z siódemki zlałeś paliwo?
- Z siódemki zostało trochę.
11:05:55
- Ja muszę wyłączyć te!...
- ...paliwa.
11:06:00
- ...patrz, patrz, co jest!
- Sto trzydzieści na...
- ...na krany!
11:06:10
- Nie ma paliwa i zgasło
- ...jest trzydzieści do Warszawy.
- Dołóż trochę!
- Nie za dużo! Dobrze.
- Bo z siódemki trzeba będzie dokończyć zlanie, no ale...
- ...nie...
- To ile do Warszawy by było?
- No co, do lądowania gaz trzeba będzie dać do siódemki, rozumiesz, i tam do szóstek.
- ...do szóstek...
- Zaczyna, cholera, spadać prędkość!
- No widzisz, Warszawa już.
- ...Warszawa...
11:06:58
- Wyłącz PPD, BT...
- BTW.
- Bogdan PPD wywal.
- I szyby też wyłączyć?
- I szyby też!
11:07:06
- Nie! Szyby nie, bo zaparować mogą.
- Aha. No dobra, dobra, dobra.
- No jakbym siadał, to mi sto pięćdziesiąt da, ale widzisz, cholera jasna, dwadzieścia da na godzinę wiatr.
- No właśnie.
11:07:32
- Tak, na pierwszym VOR-ze jest ILS, na drugim jest Piaseczno. Radiokompasy nie pracują.
- Dobrze ILS-a przełącz, ILS-a. Będzie działał, czy nie będzie działał? Będzie działał chyba, pierwszy.
11:07:48
- Na pierwszy.
- Możliwe.
11:08:06
- Gdzie jest lotnisko? Widać?
- Co?
- Nie. Nie.
- Ile jest do lotniska?
- Nie wiem.
11:08:18
- Stery wysokości pracują czy nie?
- No nie wiem, bo lotniska nie...
11:08:30
- Nie ma Hanki, no!
- Gdzie jest właściwie...
- Brakuje jednej stewardesy, bo nam wyrwało drzwi.
- Ojej, do lotniska jest blisko! Widzę Raszyn.
- Okęcie już widać!
- Już można schodzić pomału.
- Pytać radar?
11:08:36
- Poczekaj, poczekaj.
- Zbliżenie. Schodzimy. 55.
- Słucham pana?
- Ja chciałem łączność sprawdzić, bo taka cisza w eterze, tylko szum...
11:08:45
- Akustyczny sygnał ciągły, sygnalizujący pożar silnika.
- Pożar mamy!
- Gdzie?
- Na czym?
- Wyłączaj...
- Cały czas obserwuję i słyszę pana na piątkę. Nic się, jak na razie, nie popsuło.
- Wyłączam...
- Na co wyłączasz?
- A u nas pożar jest znów.
- ...mi...
- Na czym?
- Palicie się?
- Palimy się.
11:08:58
- Chyba tak.
- Gdzie jest lotnisko? W którym miejscu?
- Siadamy z pożarem.
- No to siadamy na jeden-pięć.
- Ale gdzie masz?
- Kabina jest zajęta.
- Ich nie masz.
- Gdzie masz.
- Ja nie mam.
11:09:10
- Gdzie jest lotnisko?
- ...Warszawa.
- Z której strony jest lotnisko? Ej!
- ...palimy się!
11:09:14
- Na jeden-pięc pan podprowadza, bo pożar mamy.
- 50-55, czy panowie widzą Raszyn na godzinie jedenastej, w odległości pięciu kilometrów
- Jest w bagażniku...
- Ale gdzie my jesteśmy? Kurde-mol, no?!
- W lewo!
- W bagażniku!
- W bagażniku jest...
11:09:25
- Czy chcecie, czy poprowadzić panów krócej?
- Tak
- W lewo kurs zero-dziewięć-zero.
11:09:32
- Zero-dziewięć-zero.
- Uważaj! Mały gaz, mały gaz.
11:09:36
· Akustyczny sygnał nieregularnie przerywany, sygnalizujący brak wysunięcia podwozia.
- No do pięćset metrów zejdźcie. Ciśnienie siedem-cztery-dziewięć.
- OK.
- Czekaj! Nie denerwuj się!
- Do pięćset metrów...
- Gdzie jest pas...
11:09:40
- Koniec zapisu na rejestratorze MARS
11:09:47
- Z tej pozycji macie około piętnaście kilometrów do pasa.
- Rozumiem.
- ...lewo! Silniki w lewo!
11:10:13
- 5055 w lewo, w lewo zero-pięć-zero.
- OK
11:10:40
- 5055, w lewo kurs trzysta sześćdziesiąt.
- My chcemy kręcić. Chcemy właśnie.
- Kręćcie, kręćcie na trzy-sześć-zero. W tej chwili macie około dwanaście kilometrów do pasa.
- OK
11:11:02
- ... 5055, w lewo kurs trzysta trzydzieści.
- Kręcimy w lewo.
- Końcowe schodzenie rozpocznijcie około jedenaście kilometrów od pasa.
- Zrobimy wszystko, co możemy.
- Zrozumiałem.
- W lewo, kurs trzy-dwa-zero.
- OK.
11:11:34
- Przeszliście na prawą stronę osi pasa, a dalej w lewo kurs trzysta.
- Wiatr jest dwieście dziewięćdziesiąt stopni, dwadzieścia dwa kilometry na godzinę. Można lądować na pasie trzy-trzy.
- OK.
11:12:10
- Czterokrotne włączenie radiostacji nadawczej. Fragmenty niezrozumiałych wypowiedzi.
11:12:13
- Dobranoc!!! Do widzenia!!! (krzyk)
- Cześć!!! Giniemy!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz